Kraków jest drugim po Warszawie ośrodkiem dojazdów do pracy w Polsce. Jest metropolią, która ma coraz większy wpływ na coraz szersze otoczenie. I coraz więcej problemów – wynika z opracowania ekspertów Centrum Polityk Publicznych Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie.
Opracowanie „Polityka przestrzenna w aglomeracji krakowskiej w świetle procesów metropolizacji i suburbanizacji” przygotowali Aleksander Noworól, Piotr Kopyciński, Paweł Hałat, Leszek Jasiński, Sylwia Paruch, Jeremiasz Salamon.
– Wzrost znaczenia dużych ośrodków miejskich jest procesem występującym na całym świecie. To metropolizacja. Nie uciekniemy przed tym, ale może uciec nam świat, jeśli nie będziemy tym procesem świadomie kierować – ocenia dr Piotr Kopyciński, dyrektor Małopolskiej Szkoły Administracji Publicznej Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie (MSAP UEK) i jeden z autorów publikacji. – Metropolia to kwestia definicji, ale najważniejszą przesłanką jest tu oddziaływanie na otoczenie. Jakie ma Kraków? Analizowaliśmy to w wielu obszarach, okresach i w potencjale tego, co może zbudować – dodaje.
Czym więc jest metropolia krakowska i w jaki sposób powinno się kształtować jej przestrzeń? Autorzy przywołują kilka definicji metropolii, z których większość odnosi się mniej do wielkości miasta, czy obszaru, ale do funkcji i siły oddziaływania na zewnątrz. „Jako że metropolie są uprzywilejowanym miejscem rozwoju skupiającym władzę, inteligencję, czynniki wzrostu i wysoką wartość dodaną, proces metropolizacji jest ściśle powiązany z globalizacją” – piszą.
Co wynika z metropolizacji?
Jej konsekwencją jest m.in. polaryzacja rozwoju. „Z jednej strony prowadzi ona do stałego umacniania się ośrodków centralnych i marginalizacji zaplecza regionalnego, którego rola ogranicza się do pełnienia funkcji mieszkaniowych i rekreacyjnych dla mieszkańców metropolii. To z kolei skutkuje rozlewaniem się miasta metropolitalnego poza jego granice administracyjne.
A rozlewanie się miasta generuje konkretne problemy:
- rosnące koszty transportu;
- degradacja ekologiczna i wzrost zanieczyszczeń;
- obniżenie jakości usług komunalnych, m.in. problemy związane z zaopatrzeniem w wodę, odprowadzaniem ścieków i wywozem śmieci.
Piotr Kopyciński zwraca uwagę na inną ciemną stronę metropolii: – Pojawia się tu zjawisko segregacji społecznej, którego symbolami są z jednej strony opuszczone dzielnice i zaniedbywana lub nadmiernie wykorzystywana ludność, z drugiej zaś – dzielnice wyższych sfer, specjalnie chronione, z doskonałym zapleczem usług publicznych.
Dlatego naukowcy podkreślają, że współczesne metropolie to byty niejednoznaczne, wymykające się podziałowi na „bieguny wzrostu” i „obszary problemowe”. Z jednej strony metropolia to obszar, którym gromadzi potencjały, które mogą przesądzać o konkurencyjności i innowacyjności szerokiego terytorium, ale z drugiej to miejsce nagromadzenia wielowymiarowych i gorących problemów społecznych, gospodarczych i przestrzennych.