W pandemii liczba pasażerów autobusów spadała nawet do 90%, wykluczenie komunikacyjne pogłębiło się, a program rządowego wsparcia branży sprawdził się słabo – czytamy w nowym raporcie CPP UEK „Przystanki donikąd. Bariery i perspektywy zmian na rynku przewozów autobusowych”.
Przed pandemią też nie było dobrze – takie terminy, jak wykluczenie komunikacyjne i białe plamy na mapie Polski były już wymieniane przez władze, media i organizacje pozarządowe. Jednak zapaść na rynku przewozów osobowych wykonywanych na regularnych liniach autobusowych, spowodowana epidemią od marca 2020 r., odbiła się fatalnie na kondycji podmiotów oferujących usługi przewozowe. „Radykalne ograniczenia liczby wykonywanych kursów – szczególnie na obszarach podmiejskich i wiejskich – pogłębiły problem białych plam transportowych” – podkreśla Jan Bereza, ekspert CPP Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie, który przygotowywał raport.
Naukowcy skupieni wokół Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie zwracają uwagę, że w epidemii deregulację rynku przewozów osobowych najbardziej odczuli mieszkańcy obszarów, gdzie wcześniej wykonywano usługi na zasadach czysto komercyjnych. Wygaszanie gospodarki, zamknięcie szkół, punktów usługowych i handlowych doprowadziło według szacunków Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Przewoźników Osobowych do spadku liczby pasażerów nawet o 90%, a to wymusiło ograniczenie liczby kursów na liniach niedotowanych albo ich likwidację.
Rozmiar kryzysu epidemicznego i jego wpływ na autobusowy transport zbiorowy obrazują dane Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Przewoźników Osobowych:
- w trwającym niemal nieprzerwanie od marca 2020 r. okresie zamknięcia szkół i uczelni spadek przewozu studentów i uczniów osiągnął niemal 100%,
- w grupie seniorów – spadek ok. 95%,
- osoby dojeżdżające do pracy – wiosną 2020 r. spadek o 95%, obecnie to spadek do 70%.
To wszystko pogłębiło istniejące dysfunkcje systemu, a taki stan doprowadził do długofalowych zmian na rynku przewozu osób na terenach poza dużymi miastami:
- dojazdy z małych miejscowości do dużych miast, pełniących funkcje aglomeracyjne lub miasta o randze co najmniej powiatowej – spadek o ok. 50%
- między małymi miejscowościami i wioskami – spadek nawet do 90%, co czyniło te linie nieopłacalnymi i doprowadziło do zamknięcia wielu z nich.
Jak mogło zareagować państwo? „Jedną z form pomocy w trudnym okresie kryzysu spowodowanego ograniczeniami sanitarnymi mogło być m.in. zwolnienie przewoźników wykonujących usługi na liniach pozamiejskich z opłat naliczanych przez system via toll. Takich decyzji jednak nie podjęto, a branża autobusowego transportu zbiorowego wpadała w coraz większe problemy finansowe” – czytamy w raporcie
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego w 2020 r. spadek regionalnych przewozów autobusowych wyniósł aż 64,7%.
Warto pamiętać, że pozostawanie dużej części Polski bez dostępu do transportu publicznego to jeden z problemów, z jakim nie poradził sobie nasz kraj nawet w czasie ekonomicznej prosperity. Dysproporcje w zasobności finansowej organizatorów transportu publicznego i wynikające z tego oparcie się biedniejszych samorządów na rynkowych mechanizmach skutkują dużą liczbą „białych plam” na mapie transportowej: „Z badań Instytutu Rozwoju Wsi i Rolnictwa PAN wynika, iż 26% sołectw pozostawało pod koniec zeszłego roku bez komunikacji autobusowej. To oznacza, że mieszkańcy ok. 10 tys. miejscowości nie mieli dostępu do transportu publicznego”.
Eksperci CPP zaznaczają, że znaczne pogorszenie się sytuacji w transporcie publicznym spowodowało zmianę preferencji dotychczasowych pasażerów i rezygnację przez nich z usług przewoźników. Część klientów jako środek lokomocji wybrała samochody prywatne, a część przesiadła się na jednoślady (rowery, hulajnogi). „W związku z tym należy liczyć się z odejściem pewnego grona pasażerów komunikacji miejskiej od usług przewoźników, w części być może na długie lata”.
Dyrektor Centrum Polityk Publicznych Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie dr Piotr Kopyciński podkreśla, że: „W naszych raportach, obok diagnozy dla różnych obszarów gospodarki i życia społecznego, stawiamy też postulaty zmian, które funkcjonowanie tych obszarów usprawnią. Z pewnością kluczowa jest integracja taryfowa i rozkładowa różnych typów przewoźników, a także budowa węzłów integracyjnych (minibus/autobus/ kolej/tramwaj) . W niedalekiej przyszłości niebagatelną kwestią będzie także ustalenie jednolitych minimalnych standardów dla pojazdów (maksymalny wiek, pojemność taboru, odsetek pojazdów z niskimi podłogami), aby wychodziły naprzeciw oczekiwaniom osób o ograniczonej sprawności ruchowej oraz spełniały wymogi środowiskowe. Reanimacja połączeń kolejowych może również oznaczać renesans autobusów, które będą dowozić pasażerów do węzłów przesiadkowych”.
Pełna treść raportu dostępna jest w zakładce publikacje. Zachęcamy do lektury!