Nowy, jednolity system segregowania odpadów, który obowiązuje od 2017 r. miał sprawić, że nikomu nie będzie się opłacało wyrzucać śmieci na dzikie wysypiska[1]. Niestety, każdego tygodnia do mediów trafia informacja o nowych dzikich wysypiskach śmieci w lasach. Nie jest to kwestia wyłącznie subiektywnego odbioru zjawiska przez media i opinię publiczną. Również zobiektywizowane dane sugerują, że problem eskaluje.

Koszty usuwania dzikich wysypisk ponoszone przez Lasy Państwowe rosną od dekady: w 2010 r. wydano około 10 mln. zł a w 2019 – prawie 20 mln. zł. Co roku z lasów usuwa się ponad 100 tys. m3 śmieci[2]. Dlaczego mimo funkcjonowania ogólnokrajowego systemu segregacji i odbioru, wielu kampanii społecznych i wzrastającej świadomości ekologicznej ludzie wciąż wyrzucają swoje śmieci do lasu?

System nie tak skuteczny?

Cała Polska została objęta jednolitym systemem segregowania i odbioru odpadów po to, żeby leśne wysypiska przestały być jakąkolwiek alternatywą, a nowe taryfy opłat śmieciowych miały ostatecznie zniechęcać do pozbywania się zbędnych rzeczy „na dziko”. Jeśli nie pomógł powszechny system i wzrost opłat to co sprawi, że ludzie zaczną dbać o porządek w lasach?

Pytania związane ze zjawiskiem nielegalnego składowania śmieci w lasach, eksperci CPP UEK skierowali do leśników. Metodą ankiety telefonicznej przebadana została reprezentatywna próba 400 pracowników terenowych Służby Leśnej ze wszystkich polskich województw. Zapytano ich o ocenę skali problemu oraz zachowań towarzyszących czynności zaśmiecania lasów.

Interesowała nas nie tylko charakterystyka i opis postaw osób zaśmiecających lasy, ale także postawy i zachowania świadków zaśmiecania. Zawarte w raporcie innowacyjne podejście do problemu leśnych wysypisk polega na próbie ujęcia społecznego kontekstu zaśmiecania. Zainteresowaliśmy się więc nie tylko samą czynnością i jej skalą, ale również reakcjami innych ludzi na to zjawisko.

– mówi Tomasz Kwarciński, jeden z autorów przygotowywanego dla Centrum Polityk Publicznych UEK raportu.

Las jako wspólne dobro

Z przeprowadzonych badań wynika, że ankietowani leśnicy zwracali uwagę na istotność reakcji świadków zaśmiecania i osadzenie procederu w kontekście lokalnej społeczności – zwłaszcza troski członków lokalnej społeczności o porządek w lasach. Troska ta wyraża się gotowością do aktywnego reagowania na zaśmiecanie w postaci słownej reprymendy, próby perswazji, zgłaszania problemu lokalnym służbom. Osoby zaśmiecające poszukują więc odosobnienia i anonimowości, żeby nie narażać się na nieprzyjemności i kary. Większość leśników jest zdania, iż osoby, które są świadkami wyrzucania śmieci przez innych postarają się temu przeciwdziałać (Tabela 1).

Tabela 1

Niemal 60% leśników jest przekonanych, że osoby, które widzą, że ktoś wyrzuca śmieci w lesie nie pozostaną obojętne (Wykres 1). Opinia ta nie jest jednak równie powszechna wśród respondentów z poszczególnych województw. Jak pokazuje Wykres 2. odpowiedź „Zdecydowanie tak” miała najwięcej wskazań wśród leśników z województw śląskiego i dolnośląskiego, natomiast odpowiedź „Zdecydowanie nie” najczęściej wskazywano w województwach zachodniopomorskim i opolskim. Ten wynik można interpretować jako sugestię lokalnego zróżnicowania problemu i reakcji na ten problem.

Wykres 1

Wykres 2

Zapytano również respondentów jakich konkretnie działań można się spodziewać ze strony świadków wyrzucania śmieci w lesie. Do dyspozycji respondentów było pytanie częściowo otwarte. Respondenci mogli zaznaczyć odpowiedź z listy ale również wpisać własne odpowiedzi dotyczące spodziewanych zachowań świadków zaśmiecania. Rozkład odpowiedzi z listy przedstawia Wykres 3. Najczęściej spodziewano się, że osoba będąca świadkiem zaśmiecenia lasu powiadomi sołtysa lub leśniczego bądź też upomni osobę zaśmiecającą. Jako trzecią możliwość wskazano najczęściej plotki na temat osób zaśmiecających. Podobną liczbę wskazań uzyskała opcja „zgłoszenie na policję”. Jako najmniej prawdopodobna została oceniona próba siłowej interwencji (Wykres 3).

wykres 3

Co powiedzą o nas nasze śmieci?

Podczas pierwszej fali pandemii w 2020 r. jednym z najbardziej dotkliwych i kontrowersyjnych zarządzeń był zakaz wstępu do lasów. Siła społecznej reakcji na ten zakaz pokazuje, że dla wielu Polaków lasy są czymś ważnym i cennym. Choć to dopiero wstępne wyniki badań wskazywać jednak mogą na jeden ze sposobów zmniejszenie problemów zaśmiecania lasów. Jest nim nakłonienie ludzi do większej aktywności (wciąż 40% leśników uznało, że świadkowie zanieczyszczania lasu raczej lub zdecydowanie nie podjęłoby żadnego działania) i umożliwienie tym, którzy już są aktywni podejmowania skutecznych interwencji wobec ludzi zaśmiecających lasy. Uruchomienie lokalnych zasobów społecznych w celu wzmocnienia poczucia odpowiedzialności za las jako wspólne dobro mogłoby stanowić istotne wsparcie dla już istniejących instytucji, takich jak pracownicy Służby Leśnej, lokalni liderzy (sołtysi i przedstawiciele samorządów), straż gminna lub policja.

 

Celem przedmiotowej ekspertyzy jest analiza czynników powiązanych z systemem segregacji odpadów, ale znajdujących się poza nim, np. w otoczeniu społecznym, przekonaniach czy postawach osób zaśmiecających lasy.

Szczegółowa analiza i rekomendacje zostaną przedstawione w całościowym raporcie z badań, którego publikacja została zaplanowana na przełom maja i czerwca 2021 r.

***

Autorzy:
Katarzyna Kwarcińska, Tomasz Kwarciński, Paweł Ulman

 


[1] https://naszesmieci.mos.gov.pl/pytania-i-odpowiedzi/system-zarzadzania-odpadami

[2] Rocznik Statystyki Leśnictwa 2020, GUS, Warszawa 2020, s. 157.

Czytaj również: